Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeNo cóż moto GP to nie Grand Prix 500.Jak to mawiają bracia czesi "To se ne vrati." Oczekiwania firm po przez włożone środki w wyścig zbrojeń są ważniejsze niż rywalizacja według kodeksu. Czy wygra Honda ,czy Ducati ,to nie ma dla mnie znaczenia ,bo i tak nigdy w życiu nawet nie bedę miał możliwości przejażdzki takim motocyklem.Dla mnie miało znaczenie czy wygrywał Doohan czy Schwantz.Motocykle były tylko narzędziem,a zawodnicy byli jacyś tacy bardziej dojrzali emocjonalnie.
OdpowiedzNie przesadzaj- W GP500 przez wiele sezonow wialo nuda- standardowe ustawienie: Doohan, 5 sekund, Criville/Okada 3 sekundy, Cadalora/Kocinski 2 sekundy, reszta stawki. I tak co wyscig. Ciekawie bylo za czasow potyczek Schwantz-Rainey, ale wtedy obejrzenie tego w polskiej telewizji graniczylo z cudem. Zeszly sezon MotoGP byl swietny z niespotykana iloscia zwyciezcow i biezacy tez niezly. A co do konkluzji autora artykulu odnosnie nudy, to skoro nie rozumie GP to niech zajmie sie recenzowaniem holywoodzkich produkcji w rodzaju "Torque"- tam jeast akcja, emocje i wszystko idzie wyrozumieć, a walka #93 z Zarco mimo ze mogl jechac z tylu i wyratowanie sie z wywrotki to faktycznie nuda i pikus w porownaniu ze skakaniem cebrą po pociagu.
Odpowiedz